Latem armię moskiewskich bezdomnych zasilają ludzie z prowincji. Przyjeżdżają do stolicy w poszukiwaniu lepszego losu i zderzają się ze ścianą.
Począwszy od lipca ub.r. po ulicach Moskwy jeździ „nocny autobus” z wolontariuszami petersburskiej organizacji dobroczynnej Noczleżka (Nocleg). Mówi się, że najtrudniejszy czas dla bomżów (osób bez stałego miejsca zamieszkania) to zima, gdy panują mrozy. Jednak i latem czyhają liczne niebezpieczeństwa.
Koczujący na ulicach kloszardzi cierpią na choroby zakaźne, które rozwijają się w wysokich temperaturach.
Letnie miesiące to też okres, gdy do miasta ściągają mieszkańcy prowincji.
24.09.2021
Numer 20.2021