Artykuły

Bomby zamiast garnków

Ostatnia bitwa o Birmę

Numer 21.2021
Wieś Kim Ma (prowincja Magwe w środkowej części kraju) spłonęła 15 czerwca br. wskutek starć armii z rebeliantami. Z dwustu domów zostało trzydzieści. Obie strony przerzucają się oskarżeniami. Wieś Kim Ma (prowincja Magwe w środkowej części kraju) spłonęła 15 czerwca br. wskutek starć armii z rebeliantami. Z dwustu domów zostało trzydzieści. Obie strony przerzucają się oskarżeniami. AFP / EAST NEWS
Najpierw Birmańczycy protestowali przeciwko juncie na ulicach, a teraz chwycili za broń.
Opozycyjna demonstracja w Rangunie (7 lipca br.). Wygląda na to, że czas (krwawo tłumionych) pokojowych protestów już minął.AFP/EAST NEWS Opozycyjna demonstracja w Rangunie (7 lipca br.). Wygląda na to, że czas (krwawo tłumionych) pokojowych protestów już minął.

Kilka miesięcy temu symbolem sprzeciwu wobec wojskowej junty, która obaliła demokratycznie wybrane władze, był brzęk garnków i patelni, jaki co noc wywoływali protestujący obywatele. Od czasu przewrotu 1 marca br. birmańska armia (Tatmadaw) brutalnie tłumiła demonstracje, a wedle aktywistów doprowadziła przy tym do śmierci ponad 1100 cywilów. Teraz znakiem oporu jest huk bomb. Eksplozje i wystrzały rozlegają się w rozmaitych punktach Rangunu, byłej stolicy i największej metropolii. Ataki partyzantów na siły bezpieczeństwa i ich informatorów stale się nasilają.

08.10.2021 Numer 21.2021
Reklama