Białoruski komik Sława Komissarenko, od dawna mieszkający (i żartujący) w Rosji, zaraz po Nowym Roku przeprowadził się na Ukrainę. Podczas koncertu w Kijowie przyznał, że musiał uciekać przed prześladowaniem białoruskiego KGB, które rzekomo chciało wykraść go z Rosji i przewieźć do Mińska. Dla białoruskiej bezpieki podobne akcje to chleb powszedni – w 2021 r. porwała z Rosji kilku opozycjonistów, a Kreml przymykał na to oko.
Komissarenko podpadł służbom specjalnym z powodu swoich dowcipów, w których często nazywa Łukaszenkę „wiejskim Rambo” bądź „pozbawionym daszku ptaszkiem”, parodiując wymowę białoruskiego przywódcy.
28.01.2022
Numer 03.2022