Turyści jadą do Indii skuszeni magią Orientu i spragnieni duchowej przemiany. Na miejscu wielu zaczyna cierpieć na zaburzenia zwane syndromem indyjskim.
Régis Airault przyjechał do Indii w 1985 roku, by objąć stanowisko dyżurnego psychologa we francuskim konsulacie w Mumbaju. W tamtych czasach podróżnicy mogli zdeponować w placówce swoje paszporty i powrotne bilety lotnicze. Airault miał okazję porozmawiać z wieloma takimi osobami, w większości dwudziesto- lub trzydziestolatkami, którzy dopiero co przybyli do Indii. Wszyscy byli bardzo podekscytowani rozpoczynającą się właśnie wyprawą.
Wkrótce zaczął jednak zauważać u niektórych osobliwą dolegliwość, zespół zmian behawioralnych i psychicznych, które później nazwano syndromem indyjskim.
28.01.2022
Numer 03.2022