Było około wpół do siódmej rano, kiedy palestyńska dziennikarka Szatha Hanajsza i reporterka telewizji Al-Dżazira Szirin Abu Akleh przyjechały do obozu dla uchodźców w Dżeninie na Zachodnim Brzegu Jordanu, by zebrać materiały na temat operacji izraelskiego wojska. Kobiety były ubrane w kamizelki kuloodporne z napisem „Press” i miały na głowach hełmy. Nagle rozległy się strzały. Abu Akleh padła martwa, trafiona w głowę.
Hanajsza była tuż obok. – Życie ocaliło mi drzewko, które zasłoniło mnie przed snajperami – opowiada w telewizji CNN.
03.06.2022
Numer 12.2022