Artykuły

Czarna gwiazda Dawida

Judaizm w Afryce

Numer 12.2022
Przedstawiciele ludu Ibo uważają się za afrykańskich potomków Żydów. Dowód? Zdumiewające rzekomo podobieństwo ich języka do hebrajskiego. Genetycy są jednak bardziej sceptyczni. Przedstawiciele ludu Ibo uważają się za afrykańskich potomków Żydów. Dowód? Zdumiewające rzekomo podobieństwo ich języka do hebrajskiego. Genetycy są jednak bardziej sceptyczni. AFP / East News
Jeszcze w latach 90. XX wieku w Nigerii niemal w ogóle nie było Żydów. Obecnie jednak w synagogach modlą się tysiące osób. Jak to się stało?
Dzień szabatu w Umuahii, stolicy stanu Abia. Wiedzę o tradycjach wierni czerpią głównie z internetu.AFP/East News Dzień szabatu w Umuahii, stolicy stanu Abia. Wiedzę o tradycjach wierni czerpią głównie z internetu.

W latach 70., gdy Moshe ben Avraham dorastał w Port Harcourt na południu Nigerii, nieduże miasto otaczał busz, a Żyda nie było tu ani jednego. Moshe też nie był jeszcze Żydem, nie nazywał się nawet ben Avraham. Anglikańscy rodzice dali mu na chrzcie Moses Walison – to nadal jego oficjalne imię – i wychowali go na pobożnego chłopca. To w tych stronach typowe: południe kraju jest w większości chrześcijańskie, północ – muzułmańska. Religie te współistnieją w Nigerii od wieków, ale judaizm nie ma tu długich tradycji.

03.06.2022 Numer 12.2022
Reklama