Angela Merkel twierdzi, że jej sprzeciw wobec członkostwa Kijowa w NATO w 2008 r. pomógł Ukraińcom, bo Władimir Putin „postrzegałby przystąpienie Ukrainy i Gruzji do Sojuszu jako wypowiedzenie wojny”. Słabsza, demokratycznie niedojrzała i rządzona przez oligarchów Ukraina była – zdaniem byłej kanclerz Niemiec – znacznie gorzej przygotowana do obrony przed inwazją. Merkel nie ma sobie nic do zarzucenia w kwestii polityki wobec Putina. – To wielka tragedia, że rozmowy z nim niczego nie przyniosły, ale nie winię się za to, że próbowałam się z nim porozumieć – powiedziała.
14.06.2022
Numer 13.2022