Z czaszką na stadion? Dlaczego nie. Ameryka Południowa inaczej traktuje świat piłki nożnej niż Europa. Zamiłowanie do futbolu przechodzi tam z ojca na syna, a czasem również z dziadka na wnuka. Pewien fan Racing Clubu z miasta Avellaneda koło Buenos Aires wniósł na stadion… czaszkę swojego dziadka i ucałował ją przed meczem. – Jestem pewien, że chciałby być tu teraz obecny. Nawet śmierć nie rozłączy go z tym klubem – wyjaśniał. Już w 2019 r. ten sam kibic wyszedł z czaszką przodka na ulice, świętując wywalczone przez klub dziewiąte w jego historii mistrzostwo Argentyny.
14.06.2022
Numer 13.2022