Niecałe 100 km granicy polsko-litewskiej między Białorusią a obwodem kaliningradzkim. Miękkie podbrzusze NATO.
Stefan Bilas czasami słyszy Rosjan. Basowy warkot czołgowych silników zagłusza wtedy gdakanie kur w jego gospodarstwie. Częściej jeszcze niż czołgi hałas w obejściu powodują mknące w nieznanym celu i kierunku helikoptery i samoloty bojowe. Podczas niezwykle częstych ostatnio manewrów niebo rozświetlają smugi pocisków rosyjskiej artylerii, a mieszkańcy orientują się w ciemności po światłach wież strażniczych na granicy enklawy. – Wypijmy za pokój – mówi z pewną ironią 68-letni rolnik.
15.07.2022
Numer 15.2022