Rzeszów zmienił się w wysuniętą placówkę Zachodu. Przybywają tu uchodźcy z Ukrainy, a w nocy lądują samoloty pełne broni.
Rzeszów nosi dumny tytuł „miasta-ratownika”, przyznany przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. W marcu, tuż po rosyjskiej napaści na Ukrainę, miasto dało schronienie około stu tysiącom uchodźców. – U nas nie było obozów. Polacy przyjmowali sąsiadów z otwartymi ramionami – mówi prezydent Konrad Fijołek. W Rzeszowie jest ich jeszcze około 30 tysięcy. Ponad dziesięć procent ludności miasta to uchodźcy. Nie ma rejestracji, ludzie mogą wjeżdżać bez wizy na obszar Unii Europejskiej, jedynie ich paszporty są kontrolowane.
29.07.2022
Numer 16.2022