Transpłciowość nie jest chorobą. Czy można sobie wyobrazić chorobę, w której trzeba zrezygnować z leczenia, aby poczuć się lepiej?
Marie omal nie umarła ze wstydu. W wieku osiemnastu lat chciała się powiesić. Wynajęła pokój w hotelu i przywiązała sznur do żyrandola. Lampa urwała się pod jej ciężarem. Zawstydzona uciekła, żeby nie płacić za szkody. To ją otrzeźwiło. Potem już nigdy nie próbowała odebrać sobie życia. Dziś ma 70 lat i wiele bolesnych wspomnień. Jako dziecko była metrykalnym chłopcem, ale nie odnajdywała się w tej roli. Zawsze wolała dziewczęce zabawy. Okres dojrzewania był dla niej torturą. Po nieudanej próbie samobójczej poszła do psychiatry, który zdiagnozował transwestytyzm.
26.08.2022
Numer 18.2022