W zwrocie „gówno warte” jest wiele przesady. Nasze odchody są cennym odnawialnym zasobem. Gdybyśmy tylko przestali się ich brzydzić…
Lindzie Zeldovich jesień kojarzy się z pluchą i smrodem. Takie ma wspomnienia z dzieciństwa spędzonego na wsi pod Kazaniem. O tej porze roku niebo nad Tatarstanem jest szare, zaciągnięte ciemnymi chmurami. Nim chwycą mrozy, przez wiele dni leje jak z cebra. A jednak jej dziadkowi niestraszne były jesienne słoty. O tej porze roku spędzał dużo czasu na dworze, przygotowując rodzinne gospodarstwo na nadejście zimy. – Musimy nakarmić ziemię tak, jak karmimy ludzi – mawiał, zakasując rękawy.
18.11.2022
Numer 24.2022