Marco Mouly przez całe życie doskonalił się w zawodzie oszusta. Obecnie ma także status celebryty.
Pięciu facetów pali papierosy w zwykłym pomieszczeniu biurowym jakich wiele. Mroźne powietrze wpada do środka przez szeroko otwarte okno. Marco Mouly odchyla się w prezesowskim fotelu, sięga po elektryczny czajnik i wlewa wrzątek do papierowego kubka. Siorbiąc kawę zbożową, przygląda się petentowi. Jego pomocnicy też nie spuszczają go z oka. Sonny, młody dresiarz w bluzie z kapturem, jest wyraźnie zdenerwowany. Wstaje z krzesła, dogasza peta i znowu sięga po zapalniczkę. – No co wy, przecież nie przyszedłem was orżnąć, co nie?
13.01.2023
Numer 02.2023