Amazońska dżungla stoi przed turystami otworem. Główną atrakcją jest psychodeliczna podróż po wypiciu ayahuaski.
Mam 250 lat – mówi Welmer Cárdenas Díaz. Ten biedujący literat sprzedaje książki i czasopisma na straganie w centrum Pucallpy, stolicy peruwiańskiej Amazonii. – To jest mój wiek kosmiczny, a nie metrykalny – wyjaśnia po krótkiej przerwie na złapanie oddechu. Powiedział mu to stary szaman, który napoił go ayahuascą, narkotyczną substancją zażywaną przez Indian w celach rytualnych. Díaz tak rozsmakował się w napoju, którego nazwa w języku keczua znaczy „pnącze dusz”, że napisał zbiór opowiadań o wizjonerskim świecie curandeiros (uzdrowicieli z Amazonii).
13.01.2023
Numer 02.2023