Hun Sen, który nieprzerwanie sprawuje od 38 lat funkcję premiera Kambodży, szykuje się do przekazania władzy synowi, generałowi Hun Manetowi. Część obserwatorów sytuacji politycznej uważa, że może dojść do niego już po wyborach zaplanowanych na lipiec tego roku. Na razie nasilają się represje. Władze zakazały działalności niezależnej stacji telewizyjnej, a czołowy dysydent Kem Sokha został właśnie skazany na 27 lat więzienia za zdradę stanu. Hun Sen ostrzegł też przed próbami zdestabilizowania kraju podczas sukcesji.
10.03.2023
Numer 06.2023