Tonący brzytwy się chwyta? Nie, wręcz przeciwnie. To fryzjer szuka na ulicy bezdomnych, by ich za darmo ostrzyc i uczesać. – Czy może chciałby pan obciąć włosy? – zagaduje pewnego rozczochrańca. – Ale tutaj? – Dlaczego nie? – odpowiada rzemieślnik, wyjmując z plecaka swój ekwipunek: fartuch, golarkę, parę klipsów i nożyczki. Klient siada na bruku, opierając się o mur budynku, a fryzjer tańczy wokół niego, ścinając niechlujny zarost. I oto bałagan na potarganej głowie zamienia się we fryzurę na jeża, włosy ścięte są krótko i równo.
05.04.2023
Numer 08.2023