Niektórzy cudzoziemcy zdają się nie rozumieć, że Bali nadal jest miejscem, w którym żyją zwykli ludzie – ubolewa miejscowy kulturoznawca Ravinjay Kuckreja. – Zachowują się tak, jakby odwiedzali Disneyland, służący wyłącznie ich zabawie i przyjemnościom. Nasza wyspa zawsze uchodziła za ostatni raj na Ziemi. Pomna tego ludność nie miała sobie równych, jeśli chodzi o gościnność i przyjazne nastawienie do przyjezdnych. Niestety, ci ostatni traktują Bali jak miejsce, gdzie wszystko jest dozwolone.
05.04.2023
Numer 08.2023