W Tel Awiwie nie zaśpiewa, bo nie chce. We Frankfurcie nie zagra, bo zabronili. Rockman Roger Waters od lat wspiera bojkot Izraela. Swoje poglądy tłumaczy w rozmowie z Meronem Mendlem, dyrektorem Centrum Edukacyjnego im. Anny Frank. Dyskusję moderuje Arno Frank z tygodnika „Der Spiegel”.
Arno Frank: Władze Frankfurtu nad Menem odwołały pana koncert, który miał się odbyć 28 maja. To wyraz sprzeciwu wobec antysemityzmu. Dziwi to pana?
Roger Waters: Nie, czytałem, co miały do powiedzenia frankfurckie władze. Oczywiście się mylą. Nie jestem antysemitą. Nigdy nie byłem antysemitą i nigdy nim nie będę. Podkreślałem to przy wielu okazjach. To dziwaczne, że moja kariera została teraz zaatakowana na podstawie twierdzeń izraelskiego lobby.
A.
21.04.2023
Numer 09.2023