Niemiecka minister środowiska Steffi Lemke mówi o wwymieraniu ryb w Odrze, nierozwiązanych problemach – oraz konferencji ekologicznej, na którą mało kto przyszedł.
Zeszłego lata w Odrze udusiło się co najmniej 400 ton ryb. Masowe wymieranie było pierwszym kryzysem pani kadencji. Jak wspomina pani tamte sierpniowe dni?
Steffi Lemke: Były niezwykle przygnębiające – dla mnie, ale przede wszystkim dla miejscowej ludności, która w letnim upale i upiornym smrodzie musiała zbierać martwe ryby i patrzeć na zniszczenie swojej przyrody, swojej ojczyzny. Zależało mi na jak najszybszym spotkaniu z moim polskim odpowiednikiem, abyśmy mogli sprawnie rozpocząć proces przywracania normalności, której mieszkańcy znad Odry tak bardzo potrzebują.
14.07.2023
Numer 15.2023