Ron DeSantis, gubernator Florydy starający się o nominację republikańską w kolejnych wyborach prezydenckich w USA, oświadczył, że pierwszego dnia po przeprowadzce do Białego Domu „zacznie podrzynać gardła” waszyngtońskim biurokratom z „głębokiego państwa” (jeden z ulubionych tematów Donalda Trumpa). Tymczasem miliarder Robert Bigelow, który udzielił jego kampanii największego wsparcia finansowego, oświadczył, że nie da mu już ani jednego centa, dopóki DeSantis nie spróbuje przekonać do siebie wyborców umiarkowanych.
11.08.2023
Numer 17.2023