Mimo wojny domowej w sąsiedniej Syrii i bomb wybuchających w Libanie, w Bejrucie jak co roku odbywa się bal debiutantek. Tego wieczoru córki prominentnych rodzin są oficjalnie wprowadzane do elitarnego towarzystwa.
Czy to sprawa słodkiego, oszałamiającego rytmu walca? A może przyczyną są białe rękawiczki do łokci, balowe suknie i diademy na głowie? Gdy Beatrice, Nadine i Lajal suną w górę po schodach w Casino du Liban, podtrzymując rękami błyszczące, rozłożyste wieczorne kreacje, mają cokolwiek nieobecny uśmiech. Nawet Gaelle – rebeliantka z włosami prosto spiętymi z tyłu i plecionką opasek na ramieniu, podziela radość wszystkich dziewcząt: tego jednego wieczoru będzie księżniczką.
25.04.2014
Numer 09/ 2014