W oblężonej Gazie już nawet nie liczą zabitych. Próbują zebrać w całość ich rozrzucone szczątki.
Demotix/Corbis
Przed ostrzałem i bombami nie było dokąd uciec. Najmłodsi bracia Wahdanowie z ciotką w szpitalu w mieście Gaza.
Zaki Wahdan szuka głowy. Albo korpusu. Szczątków ośmiorga ludzi, które muszą tu gdzieś być. Dwóch małych braciszków, dziadka i babci, matki, dwóch sióstr i małej siostrzenicy. Ale na razie znalazł tylko 13 nóg, z małymi i dużymi stopami. Jak poznać, czyje to nogi, skoro są czarne od spalenizny i krwi? Chłopak stoi na stosie gruzów, które kiedyś były jego domem. Oni muszą tu gdzieś leżeć, pod rozdartymi materacami, ubraniami, dziecięcym rowerkiem – i pod tonami betonu.
29.08.2014
Numer 18/ 2014