Turcja widzi u swych granic dwóch śmiertelnych wrogów: Kurdów i Państwo Islamskie. Problem w tym, że Kurdowie dołączyli do wielkiej koalicji walczącej z islamistami. I stali się tak silni, że Ankara, przy okazji wojny z kalifatem, chce ich zabić jak najwięcej.
Państwo Islamskie to dla Turcji śmiertelne zagrożenie – rozlewająca się u południowych granic islamska rewolucja, która pochłonęła już większość terytorium Syrii i Iraku, mogłaby się przenieść na przygraniczne tereny. Te zamieszkane są w większości przez Kurdów, uważanych w Turcji za element niepewny. Kurdowie bowiem od dawna walczą, jeśli nie o własne państwo, to przynajmniej o szeroką autonomię, co spotyka się ze wściekłym odporem ze strony Ankary.
07.08.2015
Numer 16.2015