Życie gołębia wyścigowego w Pakistanie to masaże, sterydy i od czasu do czasu – viagra. Kilka lat temu chiński hobbysta zapłacił za takiego ptaka 150 tysięcy euro.
Los Angeles Times/TNS
Raja Iftikhar Ahmed bardzo poważnie podchodzi do wyników w wyścigach. – Dla nas to coś więcej niż gra – mówi.
Na zewnątrz starej zagrody stojącej pośród zielonych pól dwóch mężczyzn leży na składanym łóżku. Opierają nogi o pomalowaną na morski kolor ścianę budynku i gapią się w upstrzone chmurami niebo. Raz po raz pokazują sobie coś nawzajem, uważnie patrząc przez lornetki.
Nagle, wysoko w górze, pojawia się ciemna sylwetka ptaka, który szybuje wdzięcznie w przestworzach i równie niespodziewanie znika z pola widzenia.
W tej części Pakistanu podglądanie ptaków nie jest niewinnym hobby.
16.09.2016
Numer 19.2016