Bliski Wschód

Chrońcie nas od takich obrońców!

Sprzątanie po Państwie Islamskim w Iraku

Numer „Świat i ludzie 2017”
Zasłony na ulicach Sindżaru miały chronić przed snajperami. Ulice wciąż są w zasięgu rażenia moździerzy. Zdarzają się próby zamachów samobójczych. Zasłony na ulicach Sindżaru miały chronić przed snajperami. Ulice wciąż są w zasięgu rażenia moździerzy. Zdarzają się próby zamachów samobójczych. MaxPPP / Forum
Rok po odbiciu z rąk bojowników Państwa Islamskiego Sindżar nadal żyje w okowach strachu. Czy Mosul podzieli jego los?

Obok spalonych słońcem kości, splątanych pasm ludzkich włosów i stosów poszarzałej odzieży, odsłoniętych przez wiatr i deszcz, powiewa jedna z ulotek rozrzuconych przez irackie wojsko. „Wkrótce przybędziemy!” – głosi napis. Dla pogrzebanych we wspólnej mogile jest o dwa lata za późno. O dziesięć minut jazdy samochodem stąd znajduje się zrujnowane miasto Sindżar, gdzie ulice leżą w gruzach, a na okiennicach sklepowych witryn widnieją symbole religii wyznawanej przez właścicieli – tak oznaczało je Państwo Islamskie, aby bojownicy wiedzieli, gdzie wolno im plądrować – a każdy kamień czy kawałek metalu może skrywać niewybuch.

29.12.2016 Numer „Świat i ludzie 2017”
Reklama