Wizyta z irackim saperem na ziemi niczyjej między liniami frontu w Mosulu.
Kiedy 25-letni iracki saper Wisam Daud szedł na pierwszą misję, jego ojciec, weteran wojny z Iranem, który w latach 80. stracił trzy palce, rozbrajając bomby, pożegnał go żartem. – Tylko nie wracaj mi tu ranny! – roześmieli się obaj, ale tak naprawdę żadnego z nich ten dowcip nie bawił. Saperom przysługuje taki sam żołd jak innym żołnierzom: około tysiąca dolarów miesięcznie. Ranni nie mogą jednak walczyć, więc wypłata jest zmniejszana. Dostają jeszcze kilka tysięcy na wydatki medyczne, a potem muszą sobie radzić sami.
26.05.2017
Numer 11.2017