Dowódca elitarnej jednostki strażników rewolucji Kasim Sulejmani umiejętnie umacnia irańskie wpływy na całym Bliskim Wschodzie.
Getty Images
Irańskie VIP-y na uroczystościach żałobnych po śmierci eksprezydenta Rafsandżaniego (styczeń br.). Od lewej: Kasim Sulejmani, szef sztabu Mohamed Bageri, wiceprezydent Iszak Dżahangiri, prezydent Hasan Ruhani.
Nie bacząc na ziąb i mgłę, szpakowaty mężczyzna przechadza się wśród ruin starożytnej cytadeli w Aleppo. Z marsową miną przygląda się zniszczeniom wyrządzonym w ciągu czterech lat walk. Choć nie nosi munduru, łatwo rozpoznać w nim wojskowego. Generał Kasim Sulejmani rozkoszuje się swoim kolejnym triumfem. Upadek Aleppo w grudniu ub.r. odbił się głośnym echem w światowej prasie. A przecież, jak podkreśla Louis Imbert, autor artykułu w „Le Monde”, było to tylko jedno z wielu wspaniałych zwycięstw irańskiego generała.
09.06.2017
Numer 12.2017