To było najdroższe polowanie w historii. Za uwolnienie porwanych członków wyprawy myśliwskiej Katar zapłacił setki milionów dolarów i zrezygnował ze swoich interesów w Syrii.
Polowanie na hubary, niewiele większe od kurczaka, szybko latające wędrowne ptaki, ma w świecie arabskim wielowiekową tradycję. To prawdziwie królewska rozrywka, z nieodzownym udziałem szkolonych przez lata sokołów. Sezonowe pojawianie się hubar na pustyni opiewali przed wiekami poeci, a szejkowie urządzali w pogoni za nimi wielotygodniowe wyprawy na wielbłądach. Członkowie królewskich rodów znad Zatoki Perskiej wysoko cenią sobie ten sport również dziś, gdy z wielbłądów przesiedli się do land roverów.
11.05.2018
Numer 10.2018