Szehada Szalalda jest jedynym palestyńskim lutnikiem zajmującym się budowaniem skrzypiec.
Mówi się, że dla skrzypka największym wyzwaniem jest zagranie Paganiniego. Dla Szehady Szalaldy, jedynego lutnika w Palestynie, prawdziwym wyzwaniem jest naprawianie instrumentów w obozach dla uchodźców i łączenie ludzi poprzez muzykę.
Oczywiście rzemieślników i artystów, którzy wykonują inne arabskie instrumenty strunowe szyjkowe, jest więcej, ale tylko ten 28-latek robi skrzypce. Wszystko zaczęło się, kiedy 13 lat temu usłyszał po raz pierwszy dźwięk tego instrumentu w nowo otwartej szkole muzycznej na starym mieście w Ramallah.
23.11.2018
Numer 24.2018