Bliski Wschód

Gdzie talib nie może...

Nie masz pana... nad szafrana

Numer 15.2020
Dzięki uprawie szafranu mogą pracować u siebie. Nie muszą prosić mężów o pozwolenie na wyjście z domu. Dzięki uprawie szafranu mogą pracować u siebie. Nie muszą prosić mężów o pozwolenie na wyjście z domu. AFP / EAST NEWS
Coraz więcej afgańskich rolników uzależnia się od narkotyków. Los ich rodzin spada na barki żon. Gdy rozwód nie wchodzi w grę, pozostaje… szafran.

Anita Zadid rozwiodłaby się, gdyby tylko mogła. Osiem lat po ślubie zaczął brać opium i metamfetaminę, bo nie mógł znaleźć pracy. Dziś jest ciężko uzależnionym narkomanem. Anita, która wyszła za mąż w wieku czternastu lat, musi nie tylko zatroszczyć się o troje dzieci, lecz także utrzymuje męża. – Na afgańskiej prowincji rozwód nie wchodzi w grę, choć od dawna nie czuję się jego żoną – mówi trzydziestoletnia dziś kobieta. Jej sytuacja nie jest niestety wyjątkowa.

W wiosce Anity w dystrykcie Pasztun Zarghun w prowincji Herat, o którą rząd Afganistanu walczy z talibami, coraz więcej mężczyzn popada w uzależnienie od narkotyków, a ich żony muszą zajmować się dziećmi i zarabiać na utrzymanie rodziny.

16.07.2020 Numer 15.2020
Reklama