Martwa kobieta w odległym Pakistanie, kilka dziur od pocisków w jej ciele i ani jednego świadka. Małżonek twierdzi, że zastrzelili ją nieznani ludzie na motocyklu...
Ponad dwa lata Fiza C. leżała w grobie we wschodnim Pakistanie, dwa metry pod kamiennymi płytami nagrobka, zanim grabarze wydobyli zwłoki z ziemi i przewieźli je do Gudźratu, gdzie pochylił się nad nimi Wolfgang Eisenmenger, wieloletni kierownik Instytutu Medycyny Sądowej przy monachijskim Uniwersytecie Ludwika Maksymiliana. Uczynił to w prosektorium, które przypominało raczej stodołę. Przyleciał dzień wcześniej, a towarzyszyli mu: ekspert bawarskiej policji od broni palnej, technik kryminalistyczny komendy w Monachium, dwaj policjanci, prokurator z Landshut i asystent.
27.08.2020
Numer 18.2020