Legenda głosi, że członkowie ludu Mohana wywodzą się wprost od Noego. Bo niby dlaczego spędzają całe życie na łodziach?
Delikatne promienie słońca z trudem przebijają się przez poranne mgły wiszące nad jeziorem. Widoczność jest słaba, tym bardziej że w powietrzu wirują drobne ziarna piasku naniesione przez gorący wiatr z pustyni w pakistańskim Beludżystanie. Woda jest jednak spokojna i łódź sprawnie zbliża się do celu podróży. Wciąż nie widać brzegu, lecz przed nami majaczy już zarys niewielkiej wyspy.
Uwaga na miraże! To, co widać przed dziobem, nie jest skrawkiem lądu. To skupisko kilkudziesięciu sczepionych ze sobą łodzi, na których ludzie żyją w szałasach krytych trzciną i liśćmi palmowymi.
24.09.2020
Numer 20.2020