Ważą się losy Afganistanu. Talibowie zajęli już dużą część kraju, są gotowi do ataku i tylko czekają, aż 1 maja wyjadą ostatni Amerykanie, jak obiecywał Trump. A może Biden ma inne plany?
W Pandżwaju, kilkadziesiąt kilometrów od Kandaharu, słychać stale dudnienie artylerii. To linia frontu. Z jednej strony rozciągają się tereny zajęte przez talibów podczas jesiennej ofensywy. Z drugiej strony jest szosa do Kandaharu, czyli gospodarczej, politycznej, kulturalnej i historycznej stolicy południa kraju, którą próbowali zająć od dwudziestu lat, ale jeszcze nigdy nie byli tak blisko celu. A pośrodku stoi mały, samotny posterunek afgańskiej policji na umocnionym wzgórku. Kiedy w połowie lutego br.
11.03.2021
Numer 6.2021