Wyobraźmy sobie ich wszystkich na jednej scenie, kolejno: Roger Waters, Pete Townshend, Peter Gabriel, Robert Plant, Mark Knopfler, Brian May, Nick Mason, Noel Gallagher i na dokładkę Marianne Faithfull. Bez obaw, dinozaury rocka nie zamierzają stworzyć nowej supergrupy. Jest jednak coś, co łączy te sławy. Wszyscy oni występują w obronie młodej kurdyjskiej pieśniarki, która od 2015 r. siedzi w tureckim więzieniu. Do tego grona należałoby dołączyć również reżysera Kena Loacha, językoznawcę Noama Chomsky’ego, dyrygenta Riccarda Mutiego, amerykańską aktywistkę Angelę Davis czy idola europejskiej lewicy Janisa Warufakisa.