Po zmroku w Pekinie można kupić dziwne rzeczy, ale trzeba mieć ze sobą latarkę.
Poszliśmy do łóżek o ósmej wieczorem, ale budziki nastawiliśmy na drugą nad ranem. Zaspani wyszliśmy na dwór, wprost w objęcia nocnego pekińskiego smogu. Chcieliśmy dołączyć do amatorów staroci oraz poważnych kolekcjonerów, którzy co tydzień ruszają na tzw. targ duchów – ostatni w chińskiej dzielnicy prawdziwy nocny market. Oficjalnie sprzedaż rozpoczyna się tu o trzeciej nad ranem w każdą środę i trwa do południa dnia następnego. Wszyscy jednak wiedzą, że najlepsze okazje trafiają się po ciemku.
29.09.2017
Numer 20.2017