Chiny

Weź pan dziecko!

Swaty po chińsku

Numer 10.2018
Gdy idzie o przyszłość rodziny, wymagana jest pełna transparentność. Gdy idzie o przyszłość rodziny, wymagana jest pełna transparentność. Alamy / BEW
W każdy weekend rodzice kawalerów i panien na wydaniu spotykają się w Parku Ludowym w Szanghaju. Małżeństwo to zbyt poważna sprawa, żeby powierzyć ją młodym.

Podoba ci się moja córka? – Zhang bez ceregieli podtyka kartkę papieru pod nos francuskiego reportera. Potem uśmiecha się, odsłaniając bezzębną szczękę, i nachyla się, by szepnąć mu coś na ucho. – Nie ma się nad czym zastanawiać. Dziewczyna ładna, po studiach i jest moim jedynym dzieckiem, więc wszystko po mnie odziedziczysz. Nic, tylko brać! – mówi konfidencjonalnym tonem.

Ponieważ rozmówca ciągle wydaje się nieprzekonany, łysawy sześćdziesięciolatek sięga do kieszeni po telefon.

11.05.2018 Numer 10.2018
Reklama