Chiny

Noce z Rinpocze

Zły guru z Tybetu

Numer 14.2018
Na otwarciu świątyni buddyjskiej w Rogueredonge (płd. Francja) w 2008 roku nie zabrakło ówczesnych VIP-ów. Od lewej: Rama Yade (wiceszefowa MSZ), Carla Bruni (pierwsza dama), no i oczywiście Sogjal Lakar. Na otwarciu świątyni buddyjskiej w Rogueredonge (płd. Francja) w 2008 roku nie zabrakło ówczesnych VIP-ów. Od lewej: Rama Yade (wiceszefowa MSZ), Carla Bruni (pierwsza dama), no i oczywiście Sogjal Lakar. SIPA / East News
Popularny na Zachodzie mistrz buddyzmu wskazał uczennicom drogę do nirwany. Przez swoje łóżko.

Gdy Oane Bijlsma po raz pierwszy wchodziła do buddyjskiego centrum medytacyjnego Rigpa w Amsterdamie, miała 34 lata. A za sobą – związek, który właśnie się rozpadł. Szukała „miłości, wspólnoty i nowego kierunku w życiu”. Wszystko to zdawała się odnajdować w tym budynku z pozłacanymi posągami Buddy, podczas kursu „Czym naprawdę jest medytacja”. – Aż mi powiedziano, że istotą buddyjskiej drogi jest ofiarowanie siebie guru. A ja nie chciałam żadnego guru – wspomina.

06.07.2018 Numer 14.2018
Reklama