Słońce zapadło już za szczytami gór i dolina Su Luo pogrąża się w ciemnościach. W bladym blasku księżyca można dostrzec ciężkie deszczowe chmury, które spowiły ścianę lasu w niższych partiach gór. Jak to dobrze, że w tężejącym mroku nie trzeba już dalej zjeżdżać! Na wysokości 2500 metrów n.p.m. jest maleńka wioska, w której być może uda się przenocować. Francuski dziennikarz Jean-Marc Porte i jego chiński przewodnik zaglądają do pierwszej z brzegu pobielanej chaty krytej dachem z łupków. Ogień na palenisku strzela wysokim płomieniem.