Wyścig zbrojeń na Pacyfiku. Waszyngton i Pekin inwestują ogromne środki w rozwój okrętów podwodnych oraz systemów ich zwalczania.
Sobota, 2 października br., gdzieś na Morzu Południowochińskim. Z głębin wyłania się potwór o masie dziewięciu tysięcy ton. To „wilk morski” (ang. seawolf) – jak mawiają amerykańscy marynarze. USS Connecticut w pełni zasługuje na ten przydomek. Jak na takiego kolosa jest niebywale cichy, szybki i zwinny. A jednocześnie ma ogromną siłę rażenia. Jest uzbrojony w 40 torped i zdolny do przenoszenia pocisków jądrowych.
Jednostki tej klasy zaczęto projektować u schyłku zimnej wojny.
03.12.2021
Numer 25.2021