Amerykańska propaganda zadbała o to, aby żołnierze wyzwalający Francję spod hitlerowskiej okupacji postrzegali ją jako „gigantyczny burdel”, w którym będą mogli sobie poużywać.
Bryce Richter/University of Wisconsin - Madison
Historyczka Mary Louise Roberts opisała, co naprawdę jej rodacy robili w 1944 r.
Żołnierze, którzy w czerwcu 1944 r. wylądowali na plażach w Normandii, zostali powitani we Francji jako wyzwoliciele. W zbiorowej pamięci pozostały po nich wspomnienia zabarwione melancholią: smak pierwszej gumy do żucia albo pierwszego łyku coca-coli, atłasowy połysk nylonowych rajstop, uroczy obcy akcent, z jakim przystojni wojacy szeptali dziewczętom na ucho czułe słówka… Ale za tym wyidealizowanym obrazkiem kryje się dość ponura rzeczywistość, którą amerykańska historyczka Mary Louise Roberts opisuje w wydanej niedawno książce „What Soldiers Do”.
25.10.2013
Numer 29/ 2013