Przez ukraińską granicę przedzierają się rosyjscy ochotnicy, by wesprzeć rebeliantów z Donbasu. Kim naprawdę są? Czy teraz będą bronić twierdzy Donieck?
Siódmego czerwca br. w cerkwi Michała Archanioła w podmoskiewskiej Kubince odprawiano nabożeństwo żałobne za dusze dwóch ochotników – Aleksandra Jefriemowa i Aleksieja Jurina. W maju pojechali do Donbasu, zaciągnęli się do oddziałów separatystów i zginęli w boju o donieckie lotnisko. Jurin, wychodząc z domu, oznajmił dziewczynie i rodzicom, że jedzie w delegację. O prawdziwym celu wyprawy wiedziało tylko dwóch jego przyjaciół.
18.07.2014
Numer 15/ 2014