Gdyby Fethullah Gülen nie istniał, prezydent Erdoğan musiałby go wymyślić. Ktoś przecież inspirował nieudaną próbę puczu...
Spoczywa w fotelu, z głową pochyloną jak gdyby w geście pokory, z łagodnym uśmiechem. Na wielu zdjęciach widać Fethullaha Gülena właśnie w takiej pozie. Sprawia wrażenie pobożnego uczonego albo dobrodusznego patriarchy. Tymczasem dla wielu ludzi w Turcji Gülen to wróg publiczny numer jeden. Recep Tayyip Erdoğan twierdzi, że to on pociągał za sznurki podczas nieudanej próby wojskowego puczu. A ten odpowiada, że turecki prezydent zapewne sam zainscenizował cały przewrót.
19.08.2016
Numer 17.2016