Prezydent Białorusi nie ukrywa, że uważa swego najmłodszego, nieślubnego syna za jedynego następcę.
AP/East News
Złoty pistolecik, swą ulubioną zabawkę, Kola dostał w 2009 r. od Dmitrija Miedwiediewa, wówczas prezydenta, a dziś premiera Rosji.
Trzydziestego pierwszego sierpnia najmłodszy syn prezydenta Białorusi, Mikałaj (Kola) Łukaszenka, skończył 12 lat. Zwykle przywódcy państw poradzieckich nie pokazują publicznie swoich dzieci, ale Kola to wyjątek od reguły. Popularności mogą mu pozazdrościć światowe gwiazdy. Najmłodszy syn prezydenta zjeździł z nim pół świata, był na sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, osobiście zna prezydentów wielu krajów, a nawet papieży. Jest nieustannie obdarowywany zaskakującymi prezentami – podobno lubi złote pistoleciki.
30.09.2016
Numer 20.2016