72-letni Gerhard Schröder nic nie stracił ze swego uroku. Sypiąc anegdotami, były kanclerz Niemiec opowiada o swoim stosunku do Rosjan. Wie też dokładnie, które tematy są nazbyt drażliwe.
75 lat temu na rozkaz Hitlera Niemcy zaatakowały Związek Radziecki. Był to początek brutalnej wojny na wyniszczenie. Kiedy zaczął się pan interesować Rosją?
Gerhard Schröder: W latach 60., w młodzieżówce socjalistycznej. Już wówczas wydawało mi się dziwne, że Niemcy nie dokonali rozrachunku z wojną z ZSRR.
Czy u pana w domu mówiło się o wojnie?
Prawie wcale. Matka po wojnie miała pełne ręce roboty, chcąc wykarmić dzieci.
14.10.2016
Numer 21.2016