Włoscy populiści objęli władzę w Rzymie pod hasłami dobrej zmiany. Jednak burmistrz Virginia Raggi nie poradziła sobie z Wiecznym Miastem.
Wieczorem 20 czerwca w Rzymie nie było końca wiwatom. – Precz z korupcją, dość kolesiostwa, czas na uczciwość! – krzyczeli w uniesieniu zwolennicy Virginii Raggi. W wieku 38 lat ta elegancka prawniczka jako pierwsza kobieta w historii została burmistrzem włoskiej stolicy. W kampanii wyborczej przedstawicielka Ruchu Pięciu Gwiazd (M5S) sypała obietnicami jak z rękawa. Zapewniała, że przepędzi z ratusza skorumpowanych urzędników, w ekspresowym tempie otworzy nową linię metra, rozbuduje sieć autobusową i tramwajową, uprzątnie hałdy śmieci zalegające na chodnikach i rozwiąże gigantyczne problemy z parkowaniem.
17.03.2017
Numer 06.2017