Zbiegli z Moskwy do Kijowa, donieśli na byłego prezydenta Ukrainy i ośmieszyli parlamentarny bufet. Na takich deputowanych to już chyba kary nie ma...
Ja nie głosowałem. Zagłosowali za mnie moją kartą. Mój klub poselski, komuniści, postanowił w całości głosować za przyłączeniem Krymu. Potem się przekonałem, jak koszmarne skutki miało to głosowanie. To wielki błąd Rosji, który należy naprawić – powiedział w pierwszym wywiadzie udzielonym w Kijowie były deputowany Dumy Denis Woronienkow. Jego słowa wywołały sensację.
We wrześniowych wyborach nie zdobył mandatu na kolejną kadencję. Podobnie jego żona, Maria Maksakowa, deputowana Jednej Rosji.
17.03.2017
Numer 06.2017