Uruchamiając artykuł siódmy, Bruksela nie chciała ukarać Polski, lecz stanąć w obronie wspólnych wartości i jednolitego rynku − pisze francuska publicystka Natalie Nougayrède.
Fascynujące były niektóre reakcje w Europie i na świecie, jakie spowodowało uruchomienie przez Brukselę wobec Polski artykułu siódmego Traktatu o Unii Europejskiej, co może doprowadzić po raz pierwszy w historii do pozbawienia państwa członkowskiego prawa głosu. Bruksela zdecydowała się wystąpić przeciw łamaniu przez Polskę zasad demokracji, a konkretnie niszczeniu niezależnych sądów, który to proces przyspieszył pod populistycznymi rządami Prawa i Sprawiedliwości. W mediach społecznościowych skrajna prawica toczyła pianę.
19.01.2018
Numer 02.2018