Czy w polityce przyjaźń jest możliwa? Przykład z Niemiec rozwiewa złudzenia.
To było rok temu. Zachowały się zdjęcia, jak witają się uściskiem, uśmiechają do siebie, padają w objęcia. To zdjęcia z czasów, gdy nazwiska obu widniały na pierwszych stronach gazet. Pierwszy – Martin Schulz – przewodniczył Parlamentowi Europejskiemu, drugi –Sigmar Gabriel – był ministrem w koalicyjnym rządzie Angeli Merkel i przewodniczącym socjaldemokratycznej SPD.
Z przyjaciela – rywal
Zaczynało się pięknie: Gabriel zaprosił kolegę, któremu kończyła się kadencja w Strasburgu, do Niemiec, zaoferował mu stanowisko przewodniczącego SPD i możność kandydowania na kanclerza w wyborach 2017 roku.
16.03.2018
Numer 06.2018