Dla jednych to kawałek smoły, dla innych – oryginalny kamień jubilerski. U Łotyszy bursztyn znaczy dużo więcej.
Na uliczkach ryskiej starówki bursztyn jest wszędzie – złociste kamyki pobłyskują w wielu oknach wystawowych i na straganach. Można tu kupić nie tylko bursztynową biżuterię, wyklejane jantarem obrazy czy inne ozdoby, lecz także kosmetyki, wódkę czy herbatę z jego dodatkiem. – W naszych żyłach płynie nie krew, tylko jantar. Proszę popatrzeć, jaki piękny jest ten naszyjnik. Jak promień słońca, którego tak nam w tym północnym kraju brakuje – uśmiecha się sprzedawczyni o włosach koloru jantaru.
14.08.2018
Numer 17.2018