Europa

Macron? Non!

Francuzi protestują przeciwko polityce państwa

Numer 25.2018
Kto tu jest liderem? Ten, kto akurat krzyczy. Listopadowe protesty „żółtych kamizelek” na paryskich Polach Elizejskich, spontaniczne i nielegalne, szybko przerodziły się w zamieszki. Kto tu jest liderem? Ten, kto akurat krzyczy. Listopadowe protesty „żółtych kamizelek” na paryskich Polach Elizejskich, spontaniczne i nielegalne, szybko przerodziły się w zamieszki. AP / East News
Przeciwko podwyżkom, przeciwko prezydentowi, przeciwko wszystkiemu. Oto nowa francuska kultura protestu.

Przemiana przechodnia w buntownika wymaga zaledwie kilku drobnych gestów. Jeszcze przed chwilą Saïd Ilfene marzł na chodniku. Teraz wyciąga z plecaka żółtą kamizelkę odblaskową, zakłada ją i staje na środku ulicy przed paryskim Łukiem Triumfalnym, jak gdyby cienka warstwa nylonu była zbroją. O dziewiątej rano tej listopadowej soboty rozpoczyna się pierwsza blokada. Po drugiej stronie ulicy rozstawiły się zbrojne oddziały policji. Demonstracja nie została oficjalnie zgłoszona, ale dla nikogo nie była zaskoczeniem.

07.12.2018 Numer 25.2018
Reklama